To forum w którym wzajemnie sobie pomagamy i doradzamy oczywiście w kwestiach uczuciowych
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum To forum w którym wzajemnie sobie pomagamy i doradzamy oczywiście w kwestiach uczuciowych Strona Główna
->
Forum testowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Forum testowe
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
angela246
Wysłany: Śro 15:49, 29 Maj 2013
Temat postu: problem
hej mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiazac:(.Otoz mieszkam na stancjii z moim przyjacielem,jak moge go tak nazwac po wczorajszej klotnii;(.Do wczoraj rozmawialismy na wszystkie tematy,wiemy o sobie prawie wszystko.I przechodze do sedna sprawy.Byl u nas wczoraj maly melanzyk,wszystko bylo ok przyszli znajomi siedzielismy,pilismy,smialismy sie i rozmawialismy,kiedy nagle moj przyjaciel wyszedl z pokoju i poszed;l do siebie wkurzony,wiec wyszlam za nim,zaczelam sie dopytywaco co chodzi i wogole.Powiedzial o co chodzi i chcial zostac sam w pokoju przez chwile no to wyszlam i weszla do niego do pokoju jedna z jego jak on to mowi"przyjaciolek",przed wejsciem do jego pokoju mowie jej,zeby nie wchodzila bo chce pobyc sam i,ze niedlugo do nas przyjdzie i bedzie ok,ale nie musiala wejsc,siedzieli u niego w pokoju przez dluzsza chwile,po chwili wyszli i ten moj przyjaciel chcial ze mna porozmawiac,bo powiedzial,ze on juz nie moze dluzej tak i musi mi to powiedziec;(.A chodzilo o to miedzy innymi,ze wchodze w jego zycie z buciorami i powiedzial,ze jesli to sie nie zmieni,too juz nie bedzie jak do tej pory.Tak owszem przyznam sie,czesto go kontrolowalam;(.Jak wychodzil pytalam z kim idzie,gdzie i o ktorej przyjdzie,czytalam jego wiadomosci jak pisal z kims i wogole.Wiem,ze zle zrobilam i chce to wszystko teraz naprawic,tylko nie wiem czy on zechce i chce sie zmienic.Prosze pomozcie mi w tym:(.Aktualnie go teraz nie ma pojechal do domu na 3dni i chce sie zastanowic nad tym i jak przyjedzie sprobowac z nim na ten temat porozmawiac tylko nawet nie wiem co ja mam mu powiedziec,caly czas siedze i nie moge sie na niczym skupic,tylko mysle caly czas o tej sprawie:(.Prosze pomozcie mi to jakos rozwiazac,bo nie wytrzymam juz tak dluzej;(
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin